Sunday, 19 October 2014
Końkurs! Competition!
The question is very simple - what is on the picture and why I'm so happy having bought it for just 25 quid... Sailors with experience longer than 10 years are unfortunately banned from this competition. Answers into your comments, please...
Monday, 13 October 2014
Epoxy round one. Epoksyd runda pierwsza.
I found a last a little bit of free time without a downpour of rain (it is not an experience I like, to work wet - and somehow I need to get to the garage) so started today playing with epoxy. These bits look much more better now. At least that is my opinion (not that they did not look great, after all that is a pretty nice plywood...).
I tried, for a first time today, covering with epoxy using a piece of plastic - like you would use for tiling, just with a smooth, clean edge. I did two first parts of stem with a roller to have something fresh to compare with - quite amazing. I have never expected one can squeeze so much resin out, leaving just a thin layer on a surface. For two pieces of stern I used just a half of the resin I used for two pieces of stem - and they are twice as big!
Roller was used only after I was happy everything is covered with the epoxy - just to make sure there is no uncovered spot. Not that such a spot would make a great deal of difference - after all these sides I covered today will be glued together to form stem or stern, respectively. So they will get another layer of epoxy between...
Wreszcie udało mi się znaleźć chwilę czasu bez lejącego z góry deszczu (pracowanie gdy jestem kompletnie przemoczona to nie jest coś co szczególnie lubię - a jakoś do garażu trzeba się dostać), więc zaczęłam dzisiaj zabawę z epoksydem. Te części wyglądają znacznie lepiej teraz. Przynajmniej taka jest moja opinia (nie, że wcześniej nie wyglądały dobrze, w koncu to całkiem dobra sklejka...).
Spróbowałam dzisiaj po raz pierwszy używania kawałka plastiku do rozprowadzania żywicy - takiego jak do kleju do glazury, tylko z gładką, równą krawedzią. Zrobiłam najpierw dwie części dziobnicy jak zwykle, z wałkiem, aby mieć coś "na świeżo" do porównania - super efekty. Nigdy nie przypuszczałam, że można zgarnąć tyle nadmiarowej żywicy, zostawiając cieniutką warstwę na powierzchni. Na dwa kawałki stewy rufowej zużyłam zaledwie połowę tego, co na dziobnicę - a one są dwa razy większe!
Wałka użyłam tylko na samym końcu, jak byłam pewna (prawie), że wszystko jest ładnie pokryte - ot, dla pewności, że nie zostawiam nie zabezpieczonego miejsca. Nie, żeby to zrobiło jakąś wielką różnicę - w końcu wszystkie zabezpieczane przeze mnie dziś powierzchnie bedą sklejone, formując odpowiednio dziobnicę i stewę rufową. Tak więc między nimi znajdzie się jeszcze jedna warstwa epoksydu :)
Wałka użyłam tylko na samym końcu, jak byłam pewna (prawie), że wszystko jest ładnie pokryte - ot, dla pewności, że nie zostawiam nie zabezpieczonego miejsca. Nie, żeby to zrobiło jakąś wielką różnicę - w końcu wszystkie zabezpieczane przeze mnie dziś powierzchnie bedą sklejone, formując odpowiednio dziobnicę i stewę rufową. Tak więc między nimi znajdzie się jeszcze jedna warstwa epoksydu :)
Wednesday, 1 October 2014
Cutting, cutting...
At last got a moment off work and managed to cut something. One of the stern posts is ready - or sort of ready, because cutting it with 'fine' blade backfired creating a bit wavy line. So I still have to sand it to correct it - fortunately it is only milimeter out (some would say I'm too perfect - maybe, it's not a boat for a milimeter precision...). But even cutting that one piece allowed me to move all bits back to the garage and finally free front room.
Wreszcie udało mi się znaleźć chwilkę odpoczynku od pracy wyciąć coś. Jedna ze stew rufowych jest gotowa - lub raczej prawie gotowa, jako, że cięcie z 'precyzyjnym' ostrzem zemściło się tworząc nieco falistą linię. Więc jeszcze muszę to przeszlifować - szczęśliwie to ledwie milimetr różnicy (niektórzy powiedzą, że chcę być zbyt perfekcyjna - może, w końcu to nie jacht wymagający milimetrowej precyzji...).
Ale nawet wycięcie tego pozwoliło mi wreszcie zabrać wszystko z powrotem do garażu i odgruzować pokój.
Ale nawet wycięcie tego pozwoliło mi wreszcie zabrać wszystko z powrotem do garażu i odgruzować pokój.
Sunday, 28 September 2014
First panels ready to cut
First panels of a boat are ready to cut. It took a bit long, never expected that such a "simple" thing like drawing those few bits on plywood can take such a long time. OK, to be fair it took in total just 12 hours and a made also templates for keel and backbone (over 4 meters once I glue it together!) - another two sheets of 9mm ply. But work got in the way (as usual, nothing new there...), so it was something around two weeks. It is not a great start, I hope for a faster pace. Tomorrow (after First Aid course, need a certificate for Yachtmaster) will be a cutting day, hopefully will cut all the pieces from all 9mm sheets (four of them). Then some work with epoxy to prepare them to get into the hull and again some more drawing and cutting, this time from 6mm ply - bulkheads and hull sides. It will be a great fun to handle a strip made of four sheets of this stuff connected just by narrow sides (over 9 meters long and weather is getting a bit wet!)
Pierwsze panele łodzi są już gotowe do wycinania. Zajęło to trochę czasu, nie spodziewałam się, że taka "prosta" czynność jak rysowanie tych kilku elementów na sklejce może zabrać aż tyle czasu. OK, prawdę powiedziawszy zajęło to w sumie tylko 12 godzin i w tym czasie zrobiłam też szablony dla kilu i stępki (ponad 4 metry jak już to posklejam!) - to kolejne dwa arkusze 9mm sklejki. Ale niestety praca weszła w paradę (jak to zawsze bywa, nic nowego...), więc te 12 godzin zajęło około dwóch tygodni. Niezbyt obiecujący start, mam nadzieję na nieco szybsze tempo. Jutro (po kursie pierwszej pomocy, potrzebuję certyfikatu do Yachtmastera) będzie dzień wycinania, mam nadzieję, że wytnę wszystkie części ze wszystkich 9mm arkuszy (4 sztuki). Później nieco pracy z epoksydem, żeby przygotować je do połączenia w kadłub i znów nieco więcej rysowania i wycinania, tym razem z 6mm sklejki - grodzie i burty. Szykuje się niezła zabawa z przemieszczaniem pasa zrobionego z czterech jej arkuszy połączonych wąskim bokiem (ponad 9 metrów długie a pogoda robi się nieco deszczowa!)
Thursday, 18 September 2014
Monday, 15 September 2014
Materials came
First batch of materials came today. Time to get to work before the weather will turn nasty...
Pierwsze materiały dziś dotarły. Czas zabrać sie do pracy póki pogoda dobra...
Pierwsze materiały dziś dotarły. Czas zabrać sie do pracy póki pogoda dobra...
Subscribe to:
Posts (Atom)